Czy Niemcy są naprawdę najbardziej przyjazną dla kryptowalut jurysdykcją?
UE kojarzy się z naprawdę wysokimi podatkami i niezwykle ostrą biurokracją. Może więc być dla niektórych zaskoczeniem, że europejski naród z najniższymi podatkami od kryptowalut to… Niemcy.
Zgadza się, w tym, co jest być może jedną z największych niespodzianek w świecie aktywów cyfrowych w tym roku, dane z The Block ujawniły, że rząd Niemiec pobiera zaledwie podatek 5% od zysków z kryptowalut.
Według najnowszych danych Niemcy odsunęły ostatnio pierwsze miejsce od Singapuru jako najbardziej przyjaznej dla kryptowalut jurysdykcji na świecie ranking według CoinCub.
Czy zatem Niemcy są rzeczywiście najbardziej przyjazną dla kryptowalut jurysdykcją? To zależy jak na to spojrzysz. Dla inwestorów krótkoterminowych Singapur nadal może być lepszą opcją. Ale dla długoterminowych HODLERów Niemcy są trudne do pokonania.
Aby lepiej zrozumieć, dlaczego Niemcy są na pierwszym miejscu; nie ma opodatkowania aktywów kryptograficznych, które są sprzedawane po roku posiadania. Jednakże, jeśli krypto-aktywa za cenę (ponad 600 euro lub $648) przed tym rocznym punktem utrzymywania, jesteś opodatkowany na podstawie standardowy procent zysków kapitałowych.
Ten rozwój będzie faworyzował długoterminowych HODLERów. Jeśli jesteś długo na bitcoinie i chcesz układać satelity, ten system podatkowy traktuje cię bardzo dobrze.
Jednak rozwój ten nie wróży dobrze krótkoterminowym transakcjom kryptograficznym, zwłaszcza zdecentralizowanym finansom (DeFi). Operacje takie jak zdecentralizowane giełdy, uprawa plonów, a nawet wydobywanie płynności wymagają szybkich transakcji.
Nowy niemiecki system podatkowy może utrudnić niektórym protokołom DeFi działanie zgodnie z przeznaczeniem. Na przykład popularna zdecentralizowana giełda Uniswap wymaga dwóch transakcji do wykonania swapu: jednej do wypełnienia zlecenia, a drugiej do realizacji transakcji. Zgodnie z nowymi przepisami każda z nich byłaby opodatkowana jako oddzielna transakcja.
Handlowcy DeFi w Niemczech mogliby łatwo zgromadzić wysokie rachunki podatkowe. Istnieje również labirynt do przeszukania, próbując obliczyć zobowiązanie podatkowe, ponieważ transakcje DeFi są bardzo złożone. Pogląd, że Niemcy są jurysdykcją najbardziej przyjazną kryptowalutom, zaczyna budzić pewne wątpliwości, gdy weźmie się pod uwagę wszystkie te fakty.
Inwestycje kryptograficzne zawsze faworyzowały jurysdykcje takie jak Singapur z powodu braku podatku od zysków kapitałowych. Singapur jest miastem wyspiarskim o ograniczonych zasobach naturalnych, więc w celu pobudzenia rozwoju gospodarczego Singapur stworzył system przyjazny dla podatków, aby zachęcić do handlu międzynarodowego. Bez podatku od zysków kapitałowych inwestorzy nie muszą martwić się o czas przechowywania aktywów kryptograficznych.
To samo można powiedzieć o Hongkongu. Do 2018 r. handel kryptowalutami w Hongkongu był całkowicie wolny od podatku. Obecnie podlega podatkowi 5% od zysków, ale nadal jest to bardzo niskie w porównaniu z innymi jurysdykcjami. Wyspa Man to kolejna jurysdykcja przyjazna kryptowalutom bez zysków kapitałowych i podatków od wartości dodanej (VAT).
Istnieje również wiele krajów w Europie, które mają korzystne systemy podatkowe dla inwestorów kryptograficznych. Na przykład w Portugalii nie ma podatku od zysków kapitałowych od zysków z kryptowalut. W Hiszpanii zyski z kryptowalut są opodatkowane tylko wtedy, gdy są uważane za „dochód zawodowy”. A w Belgii długoterminowe zyski z kryptowalut (utrzymywane przez ponad rok) są opodatkowane według preferencyjnej stawki 25%.
Czy zatem Niemcy są rzeczywiście najbardziej przyjazną dla kryptowalut jurysdykcją? Chociaż ma pewne atrakcyjne funkcje, istnieją inne jurysdykcje, które oferują większe korzyści podatkowe inwestorom kryptograficznym.
Czy uważasz, że Niemcy są najbardziej przyjazną dla kryptowalut jurysdykcją? Daj nam znać